wtorek, 5 lipca 2016

#012. Kochanie kogoś.

Znów o to kolejny wpis. Bardziej wesoły,pozytywny niż ostatni.
Post jest o kochaniu kogoś. Co to właściwie znaczy? Według mnie kochanie kogoś znaczy akceptowanie zalet i wad drugiej połówki, spędzanie z nim czasu, bycie przy tej osobie w chwilach ważnych i mniej ważnych ; w trudnych i nietrudnych, wspieranie, zasypianie przy tej osobie i wstawanie. Takie niepozorne proste rzeczy, które cieszą. Ale też kochanie kogoś wymaga dużo wytrwałości i wiary.
Pewnie drogi czytelniku, zastanawiasz się po co piszę ten post i że pewnie się wymądrzam. Nie, nie jest tak. Piszę tak jak uważam. Jeśli komuś się nie podoba to ma problem
Ktoś mnie kiedyś zapytał jak można kochać? Można, na kilka sposobów.
Ale życzę Wam drodzy czytelnicy żebyście doświadczyli miłości drugiej osoby, tego ze ktoś przy was jest każdego dnia i każdego dnia walczycie o lepsze jutro. Ta świadomość tego ze ma się taką osobę cieszy człowieka i chcę się żyć.  To tyle.
Pozdrawiam. Do następnego.
M.

piątek, 16 października 2015

#011. Moc słów


Zapewne dla większości z Was słowa nic nie znaczą. Bo to tylko słowa. Ale to AŻ słowa. Słowo potrafi zranić nas najbardziej mimo,że jest takie niepozorne. No bo co to właściwe słowa? To tylko to co mówimy.One właściwie nie odzwierciedlają tego co czynimy tak naprawdę. Słowa mają swoją moc i w ustach niektórych osób mają niebezpieczną moc. Mogą zranić, zabijają uczucia. Dlatego nie niszczmy słowami poczucia własnej wartości naszych rozmówców.
Ale czyny także są ważne. To jak czynimy i co czynimy kształtuje Nas jako człowieka, nasz charakter,naszą osobowość, nasze postrzeganie świata, nasze myśli. Uczmy się czyniąc dobrze,żeby inni ludzie byli dumni z tego że istnieją jeszcze dobre osoby na tym świecie i potrafili po prostu podziękować ;) Bo w dzisiejszych czasach świat jest podzielony na ludzi dobrych i złych.  Tylko czasami ciężko rozróżnić kto jest dobry a kto zły. Ostatnio spodobał mi się pewien wiersz :
"Jeśli wszystko,co mogę,
to za mało z tego co mam dla ciebie,
to wybacz mi ale nie mam więcej".
Podoba mi się ten wiersz, bo pokazuje się w nim uczucie,tęsknotę.W jednym wierszu zawrzeć tyle uczuć. Chciałabym kiedyś coś takiego napisać. Może kiedyś się uda.
M.

czwartek, 2 kwietnia 2015

#010. Dwa główne powody dzięki którym jestem szczęśliwa.

-Jestem szczęśliwa mając tylu wspaniałych ludzi przy sobie. Wiele im zawdzięczam. Gdy ich nie znałam, byłam nikim.Jakąś wolną duszyczką która nie wiedziała po co żyję, czego chce,jakie ma zainteresowania i czy jest w stanie kogoś polubić na tyle żeby tej osobie zaufać i się komukolwiek zwierzyć. Nie spodziewałam się,że kiedykolwiek i czy w ogóle będę miała jakiekolwiek przyjaciół.
Od tego czasu wiele się zmieniło.
Poznałam parę fajnych ludzi, którzy do tej pory mnie wspierają i są. Nie wiem co bym zrobiła jakby kogoś z nich zabrakło. Pewnie bym się załamała i zamknęła w sobie. Ogólnie są to bardzo fajne, inteligentne osoby. Każda z nich ma w sobie tyle dobroci, radości, szaleństwa. Nie wiem czy spotkałabym kiedyś jeszcze tak fajne, szalone osoby jak te co znam.
Pewnie się zastanawiasz - potencjalny czytelniku po co to piszę? Piszę to nie dlatego,żeby się przechwalać czy coś ( bo to nie o to chodzi), chodzi o coś zupełnie innego. Po prostu jestem dumna,że miałam okazję spotkać takie osoby. Nie wiem co bym osiągnęła gdyby nie oni.

-Jestem szczęśliwa ,bo mam ciekawe zainteresowania, które realizuję do tej pory. Zaczęłam się interesować fotografią ( głównie portretami). Lubię fotografować to co mnie otacza. I przenoszę na aparat efekt jaki chcę uzyskać. Wiadomo, początki są trudne. Ale cieszę się,że jestem teraz na innym etapie w fotografii. Już nie początkująca amatorka ale osoba która ma spojrzenie na świat i wie jak robić zdjęcia. Chociaż za profesjonalistkę się nie uważam. Zobaczymy jak to będzie za kilka lat.


piątek, 23 stycznia 2015

#009. "Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą"

hej ;) Właśnie wczoraj  był dzień dziadka. I jako,że był dzień dziadka publikuję ten wpis ;) 

Mija 12 lat od śmierci mojej babci i dziadka. Nadal ciężko mi w to uwierzyć,że nie żyją ;( Pamiętam jak się o tym dowiedziałam. Chciało mi się płakać i jakoś tak pusto się zrobiło. Miałam wtedy 11 lat.
Teraz patrzę na to z innej strony. Nadal mi smutno z powodu Ich śmierci,ale wiem że kiedyś się z nimi spotkam-tam-w niebie. Szkoda,że nie było im dane dalsze życie - że nie uczestniczyli wtedy gdy miałam bierzmowanie, że nie widzieli tego jak kończę szkolę,że nie zobaczą/nie będą na moim ślubie(za parę lat). Ale wierzę,że z stamtąd-z nieba obserwują mnie i cieszą się z każdej radosnej chwili w moim życiu.
Dziękuję,za to że jesteście i zawsze będziecie w moim sercu, w moich myślach,we wspomnieniach''


#008. Recenzja filmu "Johny English Reaktywacja"



Z OPISU FILMU :

Rowan Atkinson powraca jako agent specjalny, który nie zna strachu ani ograniczeń logicznych! W filmie "Johnny English: reaktywacja" ten najbardziej niezwykły poddany Jej Królewskiej Mości musi powstrzymać grupę zabójców, którzy chcą wyeliminować jednego ze światowych przywódców. Johnny musi błyskawicznie opanować obsługę najnowocześniejszych szpiegowskich gadżetów, by rozplątać pajęczynę konspiracji, która oplotła KGB, CIA a nawet MI-7. Czasu jest niewiele, trzeba użyć wszelkich tricków, by pokonać złoczyńców. Pewne straty muszą zostać wkalkulowane w koszty. Albowiem dla Johnny'ego kataklizm może być pewną opcją, ale porażka nie wchodzi w rachubę.

    Od czasu ostatniego misji agent doskonalił swoje umiejętności w jednym w odległych rejonów Azji. Jego przełożeni otrzymują informacje o próbie zamachu na życie premiera Chin , agent wkracza do akcji. Dostaje  najnowsze gadżety , dzięki którym  musi przerwać nić konspiracji łączącą KGB , CIA  , a nawet M17.
Oprócz Rowana Atkinsona w filmie zagrali :GILLIAN ANDERSON , DOMINIC WEST , ROSAMUND PIKE. 

Film bardzo ciekawy , pełny akcji i humoru.

Moja Ocena : 10 !! 

POLECAM ;D

wtorek, 30 grudnia 2014

#007.Walentynkowe babeczki na Guinnessie

Znalazłam przepis gdzieś w necie, mega mi się spodobał to wklejam ;)

I.Walentynkowe babeczki na Guinnessie

Ciężkie, dość zbite babeczki przygotowane na ciemnym piwie Guinness
(lub na innym ciemnym). Wzbogacone o krem czekoladowy i przyozdobione
czekoladowymi serduszkami. To propozycja na zbliżające się walentynki.

Składniki:

1. Ciasto czekoladowe na Guinessie - Ciasto:

    * 250ml ciemnego piwa Guinness (lub innego ciemnego piwa)
    * 250g masła
    * 75g kakao
    * 350g cukru
    * 140ml gęstej, kwaśnej śmietany
    * 2 jajka
    * 2 łyżeczki cukru waniliowego
    * 275g mąki pszennej
    * 1 łyżeczki sody oczyszczonej

Polewa:

    * 200g serka kremowego typu Philadelphia
    * 80g cukru pudru
    * trochę czekolady gorzkiej do posypania (ok. 30 g)

Sposób przygotowania:

   1. Piwo wlać do dużego garnka. Dodać masło i podgrzewać, mieszając,
aż masło się roztopi. Garnek ściągnąć z pieca. Dodać cukier i kakao.
Wymieszać.
   2. Osobno ubić śmietanę, jajka i cukier waniliowy.
Dodać do garnka z piwem. (Wlałam do piwa lekko ciepłego, ciągle mieszając).
   3. Mąkę wymieszać z sodą. Przesiać do garnka z piwem
i wymieszać (nie za długo, tylko do połączenia składników).
   4. Ciasto wyłożyć do tortownicy o średnicy cm, wysmarowanej margaryną
i posypanej mąką. Piec w nagrzanym piekarniku około 45 min.
w temperaturze 180°C. Ciasto po upieczeniu pozostawić w formie do ostygnięcia.
   5. Gdy ciasto ostygnie, utrzeć serek z cukrem pudrem na jednolitą masę.
Polewę wyłożyć na ciasto. Z góry posypać pokrojoną na małe kawałki czekoladą.
   6. Ciasto przechowywać w lodówce.





Krem czekoladowy:

    * 300g słodkiej, płynnej śmietany 30- 36%
    * 120g gorzkiej czekolady


Do dekoracji:
Czekoladowe figurki można przygotować z gorzkiej, mlecznej lub białej czekolady albo kuwertury.  W zależności od upodobań można zrobić jednokolorowe figurki lub użyć dwóch lub nawet trzech rodzajów czekolad i zrobić dowolne wzory.

2.Czekoladowe figurki z foremek
Składniki:

    * czekolada biała (u mnie 100g)
    * czekolada gorzka (ok. 40g)

 Sposób przygotowania:

   1. Czekoladę białą posiekać i rozpuścić w kąpieli wodnej.

   2. Rozpuszczoną czekoladę wylać na papier do pieczenia i
rozprowadzić równomiernie nożem, na niezbyt grubą, ale również nie za
cienką warstwę.
   3. Czekoladę gorzką posiekać i rozpuścić w kąpieli wodnej.
Przy użyciu małej łyżeczki rozprowadzić czekoladę cienkim strumieniem na
białej czekoladzie.

   4. Pozostawić w temperaturze pokojowej do zastygnięcia. Czekolada ma zastygnąć, ale nie być jeszcze całkiem twarda (inaczej będzie się kruszyć przy wycinaniu).
   5. Gdy czekolada jest już gotowa, wycinać ostrożnie, dowolną foremką do ciastek, figurki lub pociąć czekoladę nożem na dowolne kawałki. Pozostawić do całkowitego zastygnięcia.
   6. Figurki ściągnąć ostrożnie z papieru.


(do I- czyt Walentynkowe.. ) Sposób przygotowania:

   1. Przygotować krem. Czekoladę posiekać drobno. Przełożyć do miseczki.
W garnku podgrzać bardzo mocno śmietanę i zalać nią czekoladę.
Kolejno dokładnie wymieszać, aż powstanie jednolita masa.
Całość pozostawić do ostygnięcia. Kolejno włożyć do lodówki na co najmniej
2 godz.
   2. Przygotować czekoladowe serduszka do dekoracji.
   3. Przygotować ciasto według przepisu na „ciasto czekoladowe na
Guinnessie”. Formę na muffinki wyłożyć papilotkami.
Ciasto wyłożyć do formy. (Uwaga: Ciasta jest trochę więcej niż na 12 babeczek. U mnie wyszło 17. Jak przy każdych muffinkach wyłożyć do ok. 2/3 wysokości).
   4. Piec w nagrzanym piekarniku około 20 min. w temperaturze 180°C.
   5. Babeczki po upieczeniu pozostawić krótko w formie, kolejno wyciągnąć
z formy i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
   6. Schłodzoną śmietanę z czekoladą ubić mikserem na puszystą masę.
Przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdy
i udekorować babeczki.
   7. Na środku wbić serduszko z czekolady.




#006. Moja Wenecja czyli czym mnie fascynuje.?

W 2011 roku byłam tam po raz pierwszy podczas wakacji. Pojechałam tam autem z moją chrzestną,z jej mężem i z ich dzieckiem.

Czym mnie uwodzi i fascynuje Wenecja?
* Przede wszystkim tym,że jest to miasto położone na wodzie. Czasami zastanawiałam się,jak to miasto powstało.Nigdy nie byłam w takim mieście,aż do tamtej chwili. Pamiętam jak sobie wyobrażałam jaki Ci ludzie,mieszkający tam funkcjonują w codziennym chodzeniu do pracy.
* Po drugie Wenecja fascynuje pięknem i tajemniczością.Czasami zazdroszczę ludziom którzy tu mieszkają.
* Po trzecie zabytki. Fajne się czułam spacerując po Placu św. Marka w Wenecji, Bazylice św. Marka. Widziałam most westchnień, kanał grande, bazylikę Santa Maria della Salute, Pałac Dożów. Jednak najbardziej spodobał mi się Most Westchnień. Historia głosi,że kto popłynie pod tym mostem,może wrócić kiedyś do tego miasta.Słyszałam też,że jest to też Most Zakochanych.Ten zabytek jest z początków XVII wieku. Dowiedziałam się ,że został zaprojektowany przez Antoniego Contino.
* Po czwarte pamiątki. Tam jest tak dużo pamiątek rożnego rodzaju: maski, szklane gondole,
figurki itd. Są sklepy ze straganami.
* Po piąte przejazd gondolą. Co prawda kosztuje to dosyć dużo, ale wiele zwiedzających płaci
dosyć dużą sumę aby przejechać się gondolą.Ostatnio jak byłam w Wenecji to niestety nie skorzystałam z przejazdu gondolą.
* Po szóste weneckie jedzenie. Uwielbiam włoskie przysmaki takie jak lasagne,spaghetti,
weneckie lody, pizza.
* Po siódme muzyka. Wenecka muzyka jest przepiękna i cudowna. Mogłabym słuchać jej na
okrągło. Jak byłam w Wenecji to słyszałam jak ktoś pięknie grał na fortepianie.

Te wszystkie argumenty co opisałam powyżej to Moja Wenecja.